MISTRZOSTWA EUROPY W STRZELECTWIE

(konkurencje pneumatyczne)

Odense, DANIA

25.02-03.03.2013

 

Strona organizatora: www.ech2013.dk

Strona duńskiej TV (zapowiedziane relacje): www.dr.dk oraz www.dr.dk/tv/se/sporten/


Relacja własna (w miarę możliwości) - Grzegorz Gładyszewski:


 

Wtorek, 26 lutego, 15:00

   Hala Centrum Kongresowego Odense jest już gotowa do zawodów. Jeszcze w sobotę rozgrywano tu zawody ... hippiczne. Wciąż więc unosi się w powietrzu lekki zapach - powiedzmy - westernowy... :-)

   Do dyspozycji jest 80 stanowisk, na wszystkich zamontowano najnowszy model EST SIUS (tzw. laserowy). SIUS jest bardzo dumny z tego modelu i nie przeszkadza mu nawet, że strzały w obudowę nie są w tym modelu rejestrowane (!!!).

   Dziś rozegrana zostanie konkurencja AIR50. Jest to konkurencja, którą ESC stara się wypromować. Rywalizacja jest drużynowa, nie ma klasyfikacji indywidualnej.

   Kontrola techniczna przebiegała prawie bezboleśnie. Słynny szew na kurtce nie był na razie podstawą do dyskwalifikacji - tylko informacja dla zawodnika i trenera: na WCup Munich - nie przejdzie. Za zapominanie o wskaźniku bezpieczeństwa nie dajemy żółtych kartek, chyba, że ktoś się upiera i konsekwentnie "zapomina". Połowa zawodników ma (właściwie miała:-) za wysokie statywy karabinowe. Buciki pięknie przycięte, trzeba przyznać, że wygląda to ładnie. Niestety, część zawodników dalej kroczy dumnie kaczym chodem, a za to bezwzględnie będą żółte kartki od razu, a potem...  Oby nie.

 

Hala, 80 stanowisk

 

PET (AR40 WJ)

22:00

   Pierwsze medale rozdane. Trochę na rozgrzewkę, w nieoficjalnej (jeszcze) konkurencji AIR50. Wcześniej konferencja techniczna, ceremonia otwarcia zawodów, na którą przybył sam Hans Christian Andersen z postaciami ze swoich bajek. Nic w tym dziwnego - w końcu Odense to jego miasto urodzenia i dzieciństwa :-)

    W Mistrzostwach bierze udział 556 zawodniczek i zawodników z 44 krajów.

    Finały AIR50 są  naprawdę interesujące. Przypominam, że w tej konkurencji jest tylko rywalizacja drużynowa. W finale startują cztery, najwyżej sklasyfikowane drużyny dwuosobowe (dziś w kategorii junior, a więc drużyna to 1 juniorka i 1 junior.

    Liczy się za każdym razem suma strzałów drużyny. W dalszej części finału 3. drużyna i 4. walczy o brąz, 1. i 2. - o złoto. 

    Walka o medale trwa do zdobycia 3 punktów w kolejnych pojedynkach drużyn (1 punkt za wyższą sumę obu strzałów).

    Ale Prezydent ESC, Vladimir Lisin, podobnie, jak we Wrocławiu na Finale Ligi ESC, kręcił głową i powtarzał: "- Ciągle za długo, za długo to trwa..." Tak więc będą pewnie dalsze modyfikacje przepisów tej nowej konkurencji.

    Wyników nie podaję, bo są dostępne w necie. Niestety nie ma tam zgłoszonych drużyn z Polski (w karabinie fizycznie niemożliwe, bo nie ma ani jednego karabiniera, a trzy drużyny w pistolecie niestety zgłoszono po upływie terminu zgłoszeń).

    Ale może jutro będzie "polski dzień" - RT z Łukaszem Czaplą, Ppn60 juniorów z Grzegorzem Długoszem, Kamilem Gerstenem i Jerzym Pietrzakiem oraz Kpn40 juniorek z Żanetą Iwaszuk, Kingą Świderską i Wiolettą Szczurek w rolach głównych.

    Krótka relacja FOTO z dzisiejszych, popołudniowych wydarzeń jest dostępna po kliknięciu na poniższą panoramę...

 


24:00

Bonus - obrazki ruchome

 




Środa, 27 lutego, 17:30

JEST SREBRO!

Łukasz Czapla Wicemistrzem Europy!

Jakby się ktoś pytał w jakiej konkurencji, to zaznaczam, że nie w pistoletowej :-)

Na razie tyle, filmik z niesamowitej walki Łukasza w półfinale i fotki będą jeszcze dziś, po ceremonii wręczenia medali.

 

22:00

    W Ppn60 juniorów i Kpn40 juniorek szału nie było, chociaż chęć do walki była widoczna. Ponieważ wyniki w Kpn są w dziesiętnych, a 410.9, 407.8 i 407.1 naszych karabinierek niewiele jeszcze mówią, to można to statystycznie oszacować, jak dawne 393, 390 i 389.

    Bohaterem dnia był Łukasz Czapla (no, zaskoczenie wręcz totalne ;-). Bardzo ciekawe eliminacje i doskonałe dwie pierwsze serie w przebiegach szybkich (197). Trzecią serię Łukasz odpuścił, mając pewny awans do finału (pierwszych czterech) - po co wystrzeliwać się z dziesiątek? :-)

 

 

    W półfinale z Finem Kristerem Holmbergiem, Łukasz Czapla zafundował nam mały horror - prowadząc 3:1 oddał po kolei strzały 6.4, 7.8, 8.7 i zrobił się nieciekawie: 3:4. Lekki zryw i było 5:4, chwilę potem na 10.7 Fin odpowiada 10.8 (!) i zrobiło się znów gorąco; 5:6. Finowi wystarczał jeden punkt, ale to Łukasz trzy kolejne pojedynki wygrał i droga do złota otwarta (8:6). Zresztą co ja będę opisywał - zobaczcie sami końcówkę!

 

(wmv)

 

    W walce o złoto, Łukasz Czapla uległ Ukraińcowi (Vladyslav Prianishnikov) 3:6, chociaż strzelał równiej niż w półfinale, ale tak już bywa....

    Wreszcie polska flaga na maszcie, Polak na podium i tytuł Wicemistrza Europy wpada do bogatej kolekcji Łukasza Czapli. GRATULACJE!!!

    Poniżej, ceremonia wręczenia medali i Łukasz na podium!

 

(wmv)

 

    ...a, że dziś wszystko się zakręciło wokół RT, parę zdjęć na deser:

 

 

    Jutro nasze juniorki (Klaudia Breś, Agata Nowak i Joanna Tomala) walczą w Ppn40 o 9:15.

    Tradycyjnie - trzymać kciuki!

 



Czwartek, 28 lutego, 10:15

Łamiąca wiadomość :-)

JEST ZŁOTO DRUŻYNY w Ppn40 JUNIOREK!!!

TRZY POLKI W FINALE!!!

WYRÓWNANY DRUŻYNOWY REKORD EUROPY JUNIOREK!

 

 

FINAŁ o 11:30

 

16:30

    Od rana coś wisiało w powietrzu. I nie mam tym razem na myśli owych wspomnianych na początku relacji, westernowych pamiątek po zawodach hippicznych... Trener Jola Samulewicz chodziła tajemniczo uśmiechnięta jeszcze zanim konkurencja AP40 WJ się zaczęła. Z nieodłączną kamerą w ręku. Coś się kroiło...

 

 

    Zajęty "nadzorem" konkurencji AR60 MJ nie mogłem ani przyjrzeć się konkurencji, ani przebiegowi finału :-(, zerwałem się tylko na moment z roboty, by ustrzelić parę fotek. Trzy Polki w Finale - to robiło wrażenie!

 

 

 

    Finał oczywiście "od zera", według nowych przepisów. SIUS relacjonuje to tak:

 

 

    ... i poszło złoto do złota!

 

18:00

    Ceremonia wręczenia medali i dwa razy Mazurek Dąbrowskiego!

 

    Dwa razy będziecie musieli w filmikach poniżej wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego. Tylko niech nikt mi nie mówi, że może się to znudzić! :-) Biało - czerwona rządzi!

(wmv)

 

... i jeszcze jeden, i jeszcze raz!

(wmv)

 

 



Piątek, 1 marca, 22:00

    W Odense pięknie, słonecznie, prawie wiosennie. Sielankowo. Błękit nieba rozmarza i wywołuje uśmiech na twarzach kibiców, sędziów i zawodników. Hmmm, o czym to ja miałem pisać? A..., o zawodniczkach i zawodnikach. O zawodach, a nie o wiosennych nastrojach...

    Beata Bartków-Kwiatkowska w Ppn40 zajęła 42 miejsce z wynikiem 369 pkt.

    Łukasz Czapla w RT Mix zajął 5 miejsce z wynikiem 381 pkt.

    Wiosennie.

    Wolę walki było widać, więc nie przesadzajmy - miejsca na podium są trzy i kilkudziesięciu chętnych na ich zajęcie. 5 miejsce Łukasza Czapli, to tak tuż, tuż. Niższy wynik od tego, do którego przywykliśmy w przypadku Beaty Bartków-Kwiatkowskiej, związany jest najprawdopodobniej ze zmianami technicznymi w wyposażeniu i postawie. Tak więc spokojnie.

    Niestety zdjęć z zawodów dzisiaj nie mam, gdyż obowiązki członka jury przykuły mnie do osi. Tym bardziej, że to konkurencja Kpn60 seniorów, a jak wiadomo z seniorami gorzej, jak z juniorami. Trzeba ich pilnować :-)

    Na podsumowania będzie jeszcze czas, zbieram swoje obserwacje, notuję w kajeciku, trochę się już uzbierało - od spraw organizacyjnych, po uwagi dotyczące przepisów.

    Fotek z zawodów nie ma, więc przynajmniej kilka z Odense - kto chce, niech wchodzi, a jak nie, to do jutra ;-)

 

(html)

 



Sobota, 2 marca, 19:00; 23:00, ...(skutecznie 3.03.13 21:30...)

Opóźnienie w relacji zawdzięczacie Centrum Kongresowemu (sic!) Odense (OCC).

Rozmówki:

17:00 - What about Wi-Fi?

- We are working on that, sir...

19:00 - What about Wi-Fi??

- We have called our service, sir...

21:00 - So, what about Wi-Fi???

- Our service is working on that, sir...

23:00 - What about Wi-Fi????

- We are about to solve the problem, sir...

hrrrrr, hrrrrrrrrrr, hrrrrr...., rano, nowa zmiana:

9:00 - What about Wi-Fi?????

- Wi-Fi? Why do you ask about Wi-Fi? Is anything wrong with Wi-Fi?...

- F!@#$%!^&*!>y<:"!#*^%$k!!!

 

* * * * *

 

    Zawody, zawody i po zawodach. Właśnie odbyła się ceremonia zamknięcia ME w Odense. Flagi Federacji przekazano przedstawicielom Chorwacji i Niemiec, gdyż to tam odbędą się Mistrzostwa Europy w przyszłym roku.

 

 

    Co działo się wcześniej?

    Dziś rywalizowały panie w Kpn40 i panowie w Ppn60. Wyniki:

 

Kpn40:

    15. Sylwia BOGACKA  413,5

    28. Renata MAUER-RÓŻAŃSKA  412,1

    38. Agnieszka NAGAY  409,9

 

Ppn60:

    27. Wojciech KNAPIK  571

    33. Tomasz WAWRZONOWSKI  568

    45. Wojciech BRODA  565

   

    W finałach tych konkurencji były jednak dwa polskie akcenty - Pablo Carrera z Hiszpanii, który zdobył brązowy medal w Ppn60, a którego przez ostatnie 7 lat trenerem był Cezary Staniszewski (obecny trener Kadry Polski) i Nuria Vega, również  z Hiszpanii, która finał w Kpn ukończyła na 7. miejscu, a której trenerem jest Piotr Kosmatko.

 


Pablo Carrera (ESP)

Cezary Staniszewski: - Pablo to mój "wynalazek", dostrzegłem go jako zawodnika 7 lat temu. Jest dobrze zorganizowany. Jest w nim determinacja by osiągać sukcesy. Do 2010 roku trenował i mieszkał w Ośrodku Olimpijskim w Madrycie. Później przeszedł 9 miesięczny kurs, by dostać się do policji. Umiał to pogodzić z treningami. Obecnie jest posterunkowym w Police National w Madrycie. Pracuje w trybie trzyzmianowym, więc treningi musi dopasowywać do godzin dyżurów na posterunku. Ale mieszka zaledwie 4 km od strzelnicy i jak widać daje sobie radę. Świetnie uporządkował sobie życie potrafiąc pogodzić pracę, którą bardzo lubi z treningami, które też są dla niego bardzo ważne. Nie jest typem zawodnika, który na strzelnicy sprawia wrażenie, jakby pracował w kamieniołomach. Lubi to po prostu.


Nuria Vega (ESP)

Piotr Kosmatko: - Nuria Vega to przykład zawodniczki, która na zmianie przepisów zyskała. Strzela bardzo dużo wysokich dziesiątek, ale czasem jej tam coś odskoczy. Dziś strzeliła 396, co by jej finału na pewno nie dało według starych przepisów, a w dziesiętnych wynik 416,0 dał jej awans z trzeciej pozycji. Trenuje... dokładnie nie pamiętam, powiedziałbym "od zawsze", czyli przynajmniej odkąd jestem trenerem Kadry Hiszpanii. Ma 26 lat, po maturze ukończyła studia podyplomowe i obecnie jest psychologiem sportu. Mówi biegle kilkoma językami, ale w Madrycie pracy nie znalazła, więc wróciła na Majorkę. Tam mieszka, pracuje jako psycholog i trenuje. Jak dużo? Jak to w Hiszpanii (śmieje się), czyli nie za wiele, tak trzy razy w tygodniu.

 (GG: obie wypowiedzi nieautoryzowane, spisane z mojej pamięci, czyli z niczego :)

 

    Na zakończenie rozegrano także konkurencję AIR50 seniorów. Startowała w niej także nasza drużyna (Wojciech Knapik i Beata Bartków-Kwiatkowska), ale niestety do finału się nie dostała, zajmując ostatecznie 16. miejsce.

    W finale konkurencji pistoletu zwyciężyła drużyna Niemiec (Sandra HORNUNG i Christian REITZ), zaś w konkurencji karabinu złoto zdobyła ekipa Francji (Sandy MORIN iValerian SAUVEPLANE).

 

 Sandra HORNUNG i Christian REITZ (GER)

Valerian SAUVEPLANE i Sandy MORIN (FRA)

 

    Pełny komunikat z Mistrzostw Europy w Odense - KOMUNIKAT

 

    Wieczorem tzw. bankiet, czyli po prostu kolacja i trochę muzyki.

 

 

    

 



Niedziela, 3 marca 12:00

    Czas już na podsumowanie - nie wyników, od tego są inni, ale strony organizacyjnej i wszystkiego co dotyczy nowych przepisów ISSF.

 

    Miejsce, obie hale, organizacja poszczególnych sektorów - nie można powiedzieć nic poza pochwałami. Organizatorzy nie mieli łatwo. Zawody zaczynały się w poniedziałek, a jeszcze w sobotę po halach uganiały się konie w ramach zawodów hippicznych. Wietrzenie sal to chyba najmniejszy problem logistyczny w tej sytuacji. Mam nadzieję, że zdjęcia i filmy, które umieściłem oddają rozmach organizacyjny imprezy. Od strony sportowej (mam na myśli organizacyjne sprawy), samych konkurencji, trudno się do czegoś przyczepić. SIUS, jak zwykle zabezpieczył sprzęt, ale ten nowy sprzęt (tzw. laserowe tarcze) chyba wymaga dopracowania. Strzały w osłonę nie są w żaden sposób rejestrowane, co gorsze, dźwięk trafienia w osłonę jest identyczny z dźwiękiem prawidłowo oddanego strzału. Nie ułatwia to pracy jury. Niedopracowany jest też software. W konkurencjach 60. strzałowych wydruk zawierał 4 serie z podliczonymi wynikami częściowymi,  następnie... 20 strzałów razem, bez podliczenia. Uwaga na przyszłość - po 60. strzale nie wyświetlał się napis STOP, czyli łatwo było popełnić błąd (w każdym razie tak było w Kpn60, wiem, że ekipa SIUS starała się to poprawić na bieżąco, ale lepiej o tym pamiętać.

 

    Spostrzeżenia dotyczące stosowania nowych przepisów ISSF:

 

1. Wskaźniki bezpieczeństwa.

    Rifle Jury właściwie nie miało żadnych problemów z egzekwowaniem przepisu. Przypominam, że zawodnik musi umieścić wskaźnik bezpieczeństwa przed każdym zejściem ze stanowiska, a sędzia musi sprawdzić, czy to zrobił.  Jest więc tutaj współodpowiedzialność obu stron. W praktyce, jeśli zawodnik przestrzega przepisów i przed zejściem ze stanowiska zgłosi to sędziemu (ma taki obowiązek), to do "problemu braku wskaźnika" w ogóle nie może dojść, bo jeśli zawodnik zapomniał, to sędzia sprawdzając ma obowiązek mu o tym przypomnieć i po problemie. Problem w tym, że wielu zawodników lekceważy ten przepis o powiadomieniu sędziego o chęci opuszczenia stanowiska i po prostu sobie idzie, gdzie chce. Jeśli wtedy sędzia zauważy brak wskaźnika - przepis nie daje mu wyboru, ani swobody decyzji - musi udzielić ostrzeżenia i pokazać żółtą kartkę.

    Kolejny problem do rozwiązania to użycie wskaźnika w pistoletach z kompensatorami. Wskaźnik (zwykle żyłka) blokuje się w lufie.

    Sporo dyskutowano o sensowności używania wskaźnika bezpieczeństwa podczas finału. Ponieważ wygląda to fatalnie i nawet trochę śmiesznie, gdy zawodnicy przed prezentacją, czy też zawodnik po odpadnięciu, wpychają tę żyłkę przez kilkanaście sekund w lufę, to można się spodziewać jakichś złagodzeń tego przepisu - pamiętajmy, kto ostatnio ma najwięcej do powiedzenia; i nie są to władze sportowe, tylko .... TV.

 

2. Pomiar sztywności podeszwy buta.

    Przyznaję się, że od początku nowa "metoda pomiarowa" sztywności podeszwy wzbudzała moje rozbawienie. Komisja Techniczna ISSF chyba też się trochę sama zapędziła w kozi róg :-) Najpierw ten nieszczęsny pomiar, na który natychmiast znaleziono "obejście" - mały, elastyczny element w podeszwie w miejscu zgięcia. Wtedy stwierdzono - podeszwa musi być z jednorodnego materiału. OK. Sauer już oferuje buty, które są sztywne jak diabli, ale trzeba but postawić pionowo, czubem w dół i mocno nacisnąć, "złamać" podeszwę i już test przechodzi. Na kontrolę po strzelaniu wystarczy iść normalnie, mocno naciskając na palce i też problemu nie będzie. I tak oto wprowadzono "martwy" przepis, zaoferowano "maszynę" do testu za, bagatela, blisko 1000 euro. Tylko pytanie: po co, skoro przepis o "normalnym" chodzeniu dalej obowiązuje?

 

3. Niedozwolony szew na kurtce strzeleckiej.

    W interpretacjach ISSF napisano jasno - w złożeniu szew nie może być bliżej łokcia niż 2 cm w dół i 7 cm w górę. Niby jasne, ale ... co zrobić z kurtkami np. Hitex, które mają bardzo skośne szwy? Od którego punktu mierzyć? Ten problem, jak i inne (m.in. dokładność pomiaru) mają być dyskutowane w najbliższym czasie.

 

4. Obciążniki w Kpn.

    Większość aluminiowych łoży umożliwia doczepienie obciążnika w dolnej części stopki. Ułatwiają one także oparcie kolby o klatkę piersiową. Idea była taka, by zwiększyć powierzchnię podparcia, podobnie, jak to jest w łożu drewnianym. ISSF zabronił używania takich obciążników, ale nikt, dosłownie nikt, nie potrafił mi wyjaśnić dlaczego... Powołują się na przepis, że obciążniki muszą być w obrębie łoża. OK. Część zawodników szybko wpadła na pomysł, by obciążnik wraz fragmentem kolby owinąć ... taśmą :-) Jest w obrębie "łoża"? Jest! To o co chodzi? :-) Mam nadzieję, że sensowność tego przepisu też jeszcze w tym roku zostanie przeanalizowana.

 

5. Wysokość statywu karabinowego.

    Duża część zawodników i trenerów sprawiała wrażenie, jakby nie wiedzieli o zmianie tego przepisu. Ten przepis nie doczekał się jeszcze interpretacji (chodzi o problem, od wysokości KTÓREGO barku w złożeniu, statyw nie może być wyższy?). Na ECH2013 interpretowaliśmy to tak, że najwyższy punkt statywu musi być niższy niż bark bliższy linii ognia. Ten przepis też się "urodził" na wniosek TV. Statyw nie może zasłaniać twarzy zawodnika. Problem mieliśmy ze statywami, które przy prawidłowej regulacji półki, wciąż mają elementy (np. kolumna statywu) wyższe od poziomu barku. Sugerowałbym zwrócenie na to uwagi trenerom i zawodnikom, gdyż zapewne zostanie to wkrótce uściślone.

 

6. Pudełka na stanowisku.

    To się już wyjaśniło, jest interpretacja. Zawodnik w konkurencji może sobie pudełkami regulować wysokość stanowiska w zakresie 0,7 - 1,0 m. I tyle. W finale nie ma prawa stosować żadnych pudełek, podpórek itp. Organizatorom i sędziom przypominam, że w finale nie może być krzesełek, ani stołków na stanowiskach!

 


Ostatnia aktualizacja 3 marca 2013 roku